Samochody elektryczne są dziś promowane jako alternatywa dla „trucicieli” w postaci benzyniaków i diesli. Czy naprawdę tak jest, że mamy nowe, ekologiczne źródło napędu? Czy może jest to jednak nieco bardziej skomplikowane…
Pytania bez odpowiedzi?
Na początku mała informacja – gwoli wyjaśnienia. Tekst nie próbuje odpowiedzieć na setki pytań związane z tym tematem. Jest raczej podzieleniem się wątpliwościami, czy aby na pewno idziemy dobrą drogą. Jest też wołaniem o rzetelne analizy, o których przynajmniej w debacie publicznej jest cicho. Nie chodzi o krytykowanie napędu elektrycznego jako takiego – artykuł to raczej prośba bez adresata o kilka informacji, które powinniśmy poznać…
Przed eksploatacją
Pierwszym pytaniem i wątpliwością dotyczącą produkcji samochodów jest kwestia produkcji. Brakuje rzetelnego opracowania jak wpływa na planetę wytworzenie podobnego samochodu z silnikiem benzynowym, diesla oraz elektryka (dodajmy także warunki pracy górników np. w Afryce). W przypadku tych pierwszych mamy kwestię katalizatorów i metali w nim użytych takich jak np. platyna, rod lub pallad. Jest ich jednak tam bardzo mało.
Katalizatory nie są potrzebne przy elektrykach. W nich z kolei dużą rolę pełnią podczas produkcji baterii niektóre pierwiastki. Używa się nich całkiem sporo i składy w zależności od producenta mogą się różnić. Przy większej baterii (ok. 60 – 65 kWh) z katodami [litowo]-niklowo-kobaltowo-manganowymi mamy użyte (przykład) m.in.:
- ponad 40 kg niklu,
- 12 kg manganu,
- nieco poniżej 10 kg kobaltu oraz litu (ten ostatni znajduje się także w ciekłym elektrolicie).
Eksploatacja – paliwo
Tutaj nie ma większej wątpliwości – wygrywają elektryki. Jest to także pokazane w pierwszej kolejności w reklamach. Silniki elektryczne nie produkują dwutlenku węgla i spalin… chyba że pomyślimy o tym z czego ta energia jest produkowana. W przypadku Austrii (lider w Europie) prawie 3/4 produkowanej energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. W Polsce tyle energii uzyskuje się obecnie z węgla. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak wspomnieć o postępujących zmianach w tym zakresie oraz o tym, że technologia oczyszczania powietrza w elektrowniach nie jest tym samym co miało miejsce np. 30 lat temu.
Ciąg dalszy artykułu znajdziesz tutaj.